piątek, 22 marca 2013

Justyna wraca na karuzelę przemocy!

Dwa dni temu Justyna twierdziła, że zgłosi pobicie na poblicję. To już około osiemnaste pobicie po siedemnastym powrocie męża do łask. Od wczoraj Justyna odchodzi od pomysłu zgłoszenia - znajduje różne wymówki - boi się. Twierdzi, że już za późno, przeciez nie ma już żadnych śladów, bo minęło 12 dni. Mówi, że właściwie "nic się nie stało, przecież nie chodzę ciągle z siniakami". Wydaje jej się, że kocha męża, że źle robi mówiąc komukolwiek o tym, co się stało... Cóż mózg został wyprany - nic dziwnego po pięciu latach prania każdy by się wyprał. Przykre, że nie możemy już pomóc, albo jeszcze nie możemy - jeszcze nie jest gotowa! Mąż obiecał, że następnym razem ją zabije - może uda się zdążyć przed następnym razem. Może... Justyno - Twój wybór, ale trzymaj się, pamiętaj, że to Ty tu jesteś górą - wystarczy tylko powiedzieć DOŚĆ! Myśl o dzieciach - daj IM szanse na normalną atmosferę w rodzinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz